sobota, 16 lutego 2013

Prolog

Heeeeej! Oto jest moje opowiadanie... Nie jestem w tym doświadczona więc nie obciecuje, że będzie bez błędnie, ale może chodź trochę się spodoba xd 
__________________________________________________

Prolog
Ból i cierpienie... Ostatnimi czasy tylko odczuwałam. Zero szczęścia, nic. Pustka. Nawet nadzieja na lepsze jutro poszła w niepamięć... Trzeba przyznać, że należało mi się. Kiedyś byłam zwykłą suką! Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo krzywdziłam innych swoim zachowaniem. Picie, palenie i ćpanie - nieodłączny element mojego dawnego życia. Teraz nawet o tym nie myślę! Czasami zastanawiam się co by było, gdyby mnie odnaleziono... Co by zrobili z Paulem? Zamknęli by go za wielokrotny gwałt, pewnie na jakieś 10 lat. Później znów bym się bała. Zresztą wątpię czy po tym wszystkim w ogóle wychodziła bym z domu. 
Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy opita, wracałam samotnie z baru. Tam, w alkoholu topiłam swoje smutki, po rozstaniu z chłopakiem. Gdy szłam padał deszcze. Nie widziałam nic, poza mgłą. Ciemność przerwał blask świateł samochodowych. Auto zatrzymało się obok mnie, a mężczyzna, który go prowadził, zapytał czy mnie nie podwieźć. Ja głupia zgodziłam się i wsiadłam. Tamtej nocy już nie dojechałam do domu. Obcy facet wywiózł mnie i po prostu przetrzymywał. Czułam się jak idiotka. Upokorzył mnie... Od tamtej pory ani razu nie widziałam rodziców ani przyjaciół. Pewnie zawiadomili policje, ale to miejsce, w którym się znajduje jest na jakimś zadupiu i gliny nawet nie wiedzą, że takie miejsce istnieje. Dawniej miałam nadzieje, że jeszcze mnie odnajdą... Straciłam ją po pół roku bycia gwałconą. 

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawie się zapowiada daje do obserwatorów.

    OdpowiedzUsuń