Jest was tu coraz więcej, ale mało osób komentuje... Bardzo was proszę! komentarze dodają mi siły do dalszego pisania! Przy okazji teraz rozdziały bd się pojawiały raczej raz w tygodniu, ponieważ musze wziąć się za nauke! :)
Przy okazji zapraszam na mojego drugiego bloga ---> do-not-hurt-him.blogspot.com
~*~
Rozdział 14
Zobaczyłam Paula. Stał tam, oparty o coś, co kiedyś było pojazdem. Zagotowało się we mnie. Naprawdę nie spodziewałam się! Myślałam, że ten dupek jest w więzieniu, a tym czasem on swobodnie sobie jeździ Londyńskimi ulicami i zabija niewinnych ludzi, którymi byli moi rodzice. Dlaczego on w ogóle jest na wolności?!
Szybkim krokiem podeszłam do niego i przywaliłam mu z 'plaskacza'. Czarnowłosemu głowa odskoczyła do tyłu, a on sam chwycił się za policzek. Byłam z siebie zadowolona. Zabolało go. Naturalnie to nie był taki ból, jaki on zadał mnie, lecz również dawał satysfakcje.
Miałam łzy w oczach. Czułam do niego coraz większe obrzydzenie. Kiedyś myślałam, że jest dobrym facetem, że po prostu zbłądził... Zresztą porwanie było też moją winą, ale teraz? Phi! Wszystko zepsuł. Jedyne na co w tej chwili miałam ochotę, to wziąć nóż i wbić mu go prosto w serce, aby po czuł ból, jaki ja czuje, gdy mnie krzywdzi. Dlaczego tacy ludzie w ogóle chodzą po tym świecie?
- Co ty sobie wyobrażasz?! - wrzasnęłam i mocno potrząsnęłam mężczyzną. - Dlaczego to zrobiłeś?! Jesteś skończonym draniem!
- Ej, mała... Daj trochę na luz - powiedział to tak spokojnie, jakby robił to codziennie. Jak tak można? Patrzył jak umierają, przez szybę samochodu!
- Hah, na luz? Słuchaj debilu! Nie ujdzie Ci to płazem. Możesz robić ze mną co chcesz, ale nie z moją rodziną! - byłam wściekła. Z oczu płynęły mi łzy smutku, ale teraz w ogóle go nie czułam.
- Nie drzyj się tak, nie jesteś tu sama - rzekł znowu, tym samym, przesadnie miłym tonem. To było wkurzające...
- Proszę cię! Jesteś żałosny! - krzyknęłam i już miałam odwrócić się do niego plecami, gdy zobaczyłam przed sobą policjanta.
- Kim pani jest? - zapytał niezbyt uprzejmym tonem.
- Jestem córką zmarłych - odpowiedziałam i otarłam łzy. Twarz mężczyzny momentalnie złagodniała.
- Moje kondolencje - powiedział oschle i uchylił się nisko. - Mimo wszystko nie powinna tu pani przebywać.
- Jak to nie? Ten człowiek zabił moich rodziców! - krzyknęłam i wskazałam palcem na Paula.
- Zrobił to nieumyślnie, proszę go nie oskarżać - powiedział i opuścił moją dłoń. Zmierzyłam go poważnym wzrokiem. Jak mógł tak mówić? Wiedziałam, że jest winny, zresztą sam się do tego prawie przyznał!
- Znam tego człowieka i proszę mi wierzyć... - nie skończyłam, ponieważ policjant natychmiast mi przerwał. Jaki on bezczelny!
- Ten mężczyzna nie był karany i jak sam twierdzi zrobił to nieumyślnie. Okazuje skruchę - wyjaśnił. - A teraz proszę sobie iść.
To mnie teraz zdziwił! Przecież gliniarze go złapali! Miał mieć sprawę sądzie i siedzieć w pace! Ten człowiek chyba z księżyca spadł...
Silniejsza osobowość - silniejsze cierpienie, straszniejsze upadki, większa amplituda przeżyć. Być silnym - to boli.
Świetny rozdział. Ten Paul jest straszny. Jestem prawie pewna że zabił ich umyślnie.
OdpowiedzUsuńCudowne, cudowne, cudowne, cudowne *.*
OdpowiedzUsuńDawaj mi tu kolejny rozdział! XD Paul jest potworny >_<
Jesteś bista.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Paul ma układy w policji
Justyna Sz pomyślałam to samo :D
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham !! <3 dawajj kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńWitaj! :)
OdpowiedzUsuńBloga odkryłam zupełnie przez przypadek. Z ciekawości przeczytałam ten rozdział;) Nie komentowałam go, gdyż chciałam poznać tę historię od podstaw. Wszystko przeczytałam jak najszybciej. Nawet nie zjadłam kolacji która nadal stoi obok mnie, gdyż tak się w to wkręciłam! ;) Masz naprawdę wielki talent. Wszystko wspaniale opisujesz, czasami się bardzo wzruszyłam, a czasami o mało co z krzesła nie spadłam.
I hate Paul!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! xd
Z niecierpliwością czekam na nn.
Obserwujemy?
Chciałabym Cię także do mnie zaprosić. Będę wdzięczna jeśli napiszesz swoją opinię w postaci komentarza. Bardzo mi na tym zależy:)
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Całuję! xx