piątek, 22 marca 2013

Rozdział 11

Ten rozdział mi wgl nie wyszedł. Nie wiem dlaczego go dodaje, ale... No po prostu ^^ 
No i oczywiście bardzo dziękuje wam za tyle komentarzy, wyświetleń i obserwatorów. To dla mnie bardzo ważne i motywuje mnie do dalszego pisania. 


~*~



Rozdział 11
 Oczami Lilianny
  Chłopcy  stali i patrzyli na siebie w milczeniu. Wiedziałam, że Louis jest zazdrosny, ale Harry to mój przyjaciel... 
- Ok, ja będę już leciał... Niall zaprosił wszystkich do siebie- powiedział wreszcie Harry. 
- No to cześć - odpowiedziałam i pocałowałam go na pożegnanie. Louis bez słowa podał mu rękę. 
 Odwróciliśmy się i udaliśmy w strone Chrisa i Kat. Do domu wracaliśmy w milczeniu. To znaczy... Ja i Lou normalnie rozmawialiśmy, ale moja siostra i jej chłopak w ogóle. Co chwila się całowali - to wszystko. Czasami miałam wrażenie, że ich związek oparty jest tylko na tym... 
Jakiś czas później, w domu
- Co to za Harry? - zapytał Louis.
- Eh... Znam go praktycznie od zawsze. Poznaliśmy się w przedszkolu, w Holmes Chapel. Byliśmy nierozłączni... Niektórzy nawet myśleli, że jesteśmy rodzeństwem - mówiąc to, wzięłam do ręki nasze wspólne zdjęcie, które leżało na stoliku nocnym. - Kilka lat później musiałam wyjechać i zamieszkać w Londynie. Bardzo to przeżywałam, ponieważ nie chciałam opuszczać Harrego. Rok po moim wyjeździe Styles też się tu przeprowadził... No i znowu było tak jak dawniej. Znowu byliśmy nierozłączni, aż do czasu kiedy TO się stało - zakończyłam swój monolog i spojrzałam na Louisa, który kiwał głową i starał się wszystko zrozumieć. 
- Mhm... Czyli nie ma między wami nic więcej? - zapytał, trochę się wahając. 
- Nie, nic. Tylko przyjaźń - zapewniłam go i pocałowałam w usta. Chłopak odwzajemnił gest. 
- To, co dziś robimy? - zapytał szczęśliwy. 
- Może oglądnijmy film? 
- Ok...  Toy Story? - mówiąc to, śmiesznie poruszył brwiami. Zaśmiałam się. Chłopak zaczął się wygłupiać. 
 Oczami Louisa 
Poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem telefon. Dzwonił do mnie mój menager, Paul. 
(P - Paul, L-Louis) 
L; Słucham? 
P:Louis... Wiem, że miało być inaczej, ale... 
L: Co ale? 
P: Masz bardzo ważne spotkanie, wywiad i koncert w Niemczech 
L: Gdzie?! 
P: Wiem, że jesteś zszokowany bo miałeś mieć wolne, ale naprawdę musisz jechać 
L: Ok.. Kiedy wyjeżdżamy? 
P: Jutro o 8 rano. 
L: Eh.. Narazie 
Rozłączyłem się i zdenerwowany popatrzyłem na Lily. Miała zatroskany wyraz twarzy. 
- Jest problem kochanie - zacząłem niepewnie. 
- Co się stało? - zapytała i chwyciła mnie za ręce. 
- Jutro o 8 muszę jechać do Niemiec... Mam bardzo ważny wywiad i koncert - powiedziałem i spojrzałem jej prosto w oczy. 
- Jak mus to mus, no nie? - zaśmiała się. Uwielbiałem jej optymizm. Zawsze wydawała się być szczęśliwa. 
- To ja się zbieram. Dobranoc - powiedziałem i ucałowałem ją. Dziewczyna odwzajemniła pocałunek i odprowadziła mnie do drzwi. 
 Oczami Lilianny 
 Smutna usiadłam w salonie. Jeszcze nie zdążyliśmy nacieszyć się sobą, a już musiał wyjechać... Ale taka cena bycia dziewczyną sławnego chłopaka... 
 Włączyłam telewizor i zaczęłam 'skakać' po kanałach. W końcu postanowiłam zostawić na jakimś serialu. Wciągnęła mnie ta telenowela, chodź tak naprawdę nic takiego się w niej nie działo. Z transu wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam w nich Harrego. 
- Hej mała - powiedział i cmoknął mnie w policzek. 
- Cześć duży - odpowiedziałam i zmierzwiłam jego loki. 
- Gotowa na imprezę? - zapytał i uniósł jedną brew do góry. 
- No nie wiem... - rzekłam bez przekonania. 
- Nie daj się prosić! 
 Zmrużyłam oczy i walnęłam go lekko w ramie. Chłopak wyszczerzył białe ząbki. Podniósł mnie i zaniósł prosto do auta. 
 Kilka godzin później 
 Znowu odezwał się we mnie duch imprezowicza. Na imprezie byli sami znajomi. Bawiłam się cudownie. Cały czas tańczyłam z Harrym. Śmialiśmy się i wspominaliśmy stare czasy. Około 3 nad ranem goście zaczynali się rozchodzić. Zostałam tylko ja, Harry i organizator imprezy, Niall. Blondyn zaproponował, żebyśmy zostali na noc. Oczywiście miał niewielki dom, więc musiałam gnieździć się w jednym pokoju z moim przyjacielem. Przed spaniem postanowiłam wziąć szybki prysznic. Gdy wyszłam z łazienki i weszłam do pokoju, zobaczyłam... 
"Miłość sprawia, że marzenia dwóch różnych osób, przybierają ten sam kształt..."

~*~
9 komentarzy = 12 rozdział 

16 komentarzy:

  1. Czyżby coś z Harrym ;>> UUU robi się ciekawiee. Czekam na następny już xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na nowy rozdział.http://is-a-new-day.blogspot.com/ .;)

      Usuń
  2. Boże tylko mi nie mów ,że gołego Stylesa ;D
    Świetny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie kocham to opowiadanie. Jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej. :) Szybko kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne :))


    Zapraszam do mnie, liczę że skomentujesz nową notkę ;
    crazy-life-by-angelika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. dodawaj jak najszybciej nexta :p :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na 12 rozdział :) Strasznie mnie wciągnęło :) Uwielbiam cię :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam twojego bloga :) Czekam na nexta ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój blog jest po prostu swietny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Superrrr xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej informacji na moim blogu.
    http://strazniczkajasmine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. I zobaczyła.... Ale jestem ciekawa, o boże.

    OdpowiedzUsuń
  13. "weszłam do pokoju, zobaczyłam... " nie wiem dlaczego ale w myślach powiadziałam "...nagiego Harry'ego" o_O wiem, wiem jestem dziwna .. i zboczona, ale cóż. Jestem ciekawa co ty wymyślisz ^^
    Weny życzę i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. http://onewayornother.blogspot.com/ moj blog xoxo kom. miło widziane ;) zapraszam ;) i oczywiscie zajebiscie jak zawsze ..;D

    OdpowiedzUsuń